Ubezpieczyciel zwlekał z wypłatą ubezpieczenia za szkodę w pojeździe z OC przez ponad trzy miesiące i poszkodowany musiał korzystać z pojazdu zastępczego. Ubezpieczyciel nie chciał zwrócić poszkodowanemu poniesionych z tego tytułu kosztów.
Poszkodowany miał wypadek samochodowy na koniec grudnia 2009 r. Jego sprawcą był kierowca innego pojazdu. Zakres uszkodzeń pojazdu był tak szeroki, że pojazd nie nadawał się do dalszej jazdy i został odstawiony do warsztatu. Ponieważ poszkodowany został bez pojazdu, który wykorzystywał na co dzień razem ze swoją małżonką i małym dzieckiem – najął pojazd zastępczy.
W postępowaniu likwidacyjnym pierwsze umniejszone odszkodowanie po trzech miesiącach…
Dopiero po trzech miesiącach od zgłoszenia szkody ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie za szkodę w pojeździe, ale i tak znacznie je umniejszył. Za uzyskaną kwotę poszkodowany prowizorycznie naprawił pojazd tak, aby uzyskać zezwolenie na dopuszczenie go do ruchu. Poszkodowany zgłosił także wtedy ubezpieczycielowi fakt najmowania pojazdu zastępczego przez ten okres trzech miesięcy i domagał się od ubezpieczyciela zwrotu ponad 20 tysięcy złotych z tego tytułu (poszkodowany przedstawił fakturę VAT wystawioną przez firmę, od której najął pojazd). Ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu jedynie niewiele ponad trzy tysiące złotych za najem pojazdu i pomimo wielokrotnych prób polubownego zakończenia sprawy – konsekwentnie odmawiał poszkodowanemu zaspokojenia jego dalszych roszczeń.
W wyroku pełne odszkodowanie z odsetkami za ponad pięć lat!
Sąd Rejonowy w Lesznie, który rozpatrywał sprawę nie pozostawił żadnych złudzeń, co do zakresu ubezpieczenia OC i w konsekwencji obowiązków ubezpieczyciela. Otóż, jeżeli poszkodowany traci możliwość korzystania z pojazdu – ubezpieczyciel musi pokryć koszty związane z najmem innego pojazdu przez poszkodowanego przez cały uzasadniony okres. Ubezpieczyciel podnosił wprawdzie (standardowo) argumentację o „technologicznym czasie naprawy”, tj. maksymalnie 21 dni za który może należeć się zwrot kosztów pojazdu zastępczego, ale i w tym zakresie sąd nie miał żadnych wątpliwości. Technologiczny czas naprawy ma się nijak do rzeczywistości i nie obejmuje m. in. formalności związanych z postępowaniem likwidacyjnym, dni wolnych od pracy itd. Poza tym, za bezzasadne należy uznać próby umniejszania swojego obowiązku odszkodowawczego do 21 dni, gdy zwleka się z zapłatą odszkodowania blisko trzy miesiące. Z uwagi na to, że poszkodowany odkładał skierowanie sprawy na drogę sądową blisko trzy lata, a proces wskutek postawy pozwanego ubezpieczyciela, który kwestionował wszelkie możliwe opinie biegłych w sprawie trwał kolejne ponad 2 lata – na rzecz poszkodowanego zasądzono pełne odszkodowanie za szkodę w pojeździe i najem pojazdu zastępczego powiększone o odsetki ustawowe za ponad pięć lat. Wyrok jest prawomocny.