Przedawnienie roszczeń z czynów niedozwolonych regulowane jest przez kodeks cywilny. Nadejście terminu przedawnienia oznacza, że osoba, która zobowiązana jest do naprawienia szkody, może uchylić się od tego obowiązku. Czy zawsze jednak tak się stanie? Co się dzieje w sytuacji, gdy szkoda się nie ujawniła?
Terminy przedawnienia roszczeń
Obecnie art. 4421 k.c. przewiduje maksymalny termin przedawnienia wynoszący 10-lat, a w przypadku szkody wyrządzonej przestępstwem nawet 20-lat. Przepisy te uległy zmianie w dniu 10.08.2007 r., kiedy to wydłużeniu uległ termin przedawnienia roszczeń za szkody wyrządzone przestępstwem – z 10 lat do 20 lat. Terminy te liczy się od dnia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Kwestia przedawnienia była poruszana szczegółowo m.in. w artykule pt. „Nie przegap terminu do dochodzenia odszkodowania”.
10-letni termin przedawnienia liczony zawsze od dnia zdarzenia
Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał sprawę, której przedmiotem było zadośćuczynienie za niedopełnienie obowiązku powiadomienia o zakażeniu powoda wirusem żółtaczki typu C. Do zakażenia doszło w 1996 r. w stacji krwiodawstwa, jednak powód pozyskał wiedzę na temat zakażenia dopiero w 2014 r., przy okazji przypadkowych badań diagnostycznych. Okazało się też, że stacja krwiodawstwa wiedziała o zakażeniu powoda już w 1996 r.
Wyrokiem Sądu I instancji oddalono jednak powództwo, argumentując to przede wszystkim przedawnieniem roszczenia. Sprawa była o tyle skomplikowana, że od 1996 roku do 2014 roku doszło do zmiany przepisów regulujących kwestię przedawnienia, o czym była mowa powyżej. Zgodnie natomiast z tzw. przepisami przejściowymi, nową regulację stosować się miało tylko do roszczeń, które do dnia wejścia w życie nowych przepisów nie uległy jeszcze przedawnieniu. Sąd I instancji przyjął, że roszczenie powoda uległo przedawnieniu, bowiem przed 10.08.2007 r. (wejściem w życie nowych przepisów) upłynęło już 10 lat. Zgodnie natomiast z orzecznictwem Sądu Najwyższego (m.in. wyrok z 22.06.1977 r., sygn. akt III PR 64/77) przewidziane dziesięcioletnie terminy przedawnienia biegną – z woli ustawodawcy – nie od chwili dowiedzenia się o szkodzie lecz od chwili zdarzenia wyrządzającego szkodę.
Powód nie podzielił ustaleń Sądu I instancji i złożył apelację.
Przedawnienie roszczeń za szkodę, która jeszcze się nie ujawniła
Walka powoda okazała się słuszna, bowiem Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia z 20.11.2019 r. (sygn. akt: I ACa 645/18), uznał, że w przedmiotowej sprawie nie można mówić o przedawnieniu roszczeń. Sąd podkreślił, że istota sprawy sprowadzała się do ustalenia momentu ujawienia się szkody. O ile w dniu wejścia w życie nowych przepisów minęło więcej niż 10 lat od dnia zdarzenia, o tyle w tym dniu szkoda nie była jeszcze ujawniona, dlatego też nie można mówić o przedawnieniu roszczeń. Sąd powołał się na wyroki Sądu Najwyższego (sygn. akt: II CSK 165/17, V CSK 322/13), które potwierdzały jego stanowisko.
Zasady współżycia społecznego też nie pozwalają na przedawnienie
Sąd odwoławczy podkreślił także, że nawet jeżeliby uznać, że roszczenie formalnie uległo przedawnieniu, to należałoby odwołać się do zasad współżycia społecznego niweczących podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Stacja krwiodawstwa nie informując powoda o zakażeniu przez taki okres czasu naruszyła bowiem zasady słuszności i powszechne poczucie sprawiedliwości. Nie może więc korzystać z ochrony jaką jest przedawnienie, a taką próbę należałoby ocenić jako nadużycie prawa.
W świetle powyższego podkreślić należy, że o ile przepisy prawa regulują kwestię przedawnienia szczegółowo, o tyle pewne sytuacje nakazują indywidualne zbadanie sprawy i uwzględnienie zasad współżycia społecznego, sprzeciwiających się uznaniu roszczenia za przedawnione.