Chociaż ubezpieczenie odpowiedzialności przewoźnika (OCP) nie jest obowiązkowe, oczywistym jest, że żaden szanujący się przewoźnik nie prowadzi działalności bez tego ubezpieczenia. OCP nie jest jednak tym samym, co obowiązkowe OC dla posiadaczy pojazdów mechanicznych (OC PPM). Co to oznacza? A choćby tyle, że wykupując polisę warto dokładnie wczytać się w warunki ubezpieczenia.
OCP – po co i dla kogo?
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przewoźników najczęściej kupowane jest przez firmy transportowe przewożące towar. Mówiąc wprost, tiry, które widzimy na co dzień na naszych drogach, są przeważającej mierze objęte tymże ubezpieczeniem. Chroni ono przewoźnika przed odpowiedzialnością cywilną za szkody spowodowane w czasie przewozu towarów. Nie należy go mylić z ubezpieczeniem Cargo, którego zadaniem jest naprawa szkód w przewożonym towarze.
Ubezpieczenie OCP można podzielić na dotyczące przewozu krajowego oraz przewozu międzynarodowego. W przypadku tego pierwszego odpowiedzialność przewoźnika określona jest Prawie przewozowym. Zgodnie z art. 65 ust. 1 Prawa przewozowego przewoźnik ponosi odpowiedzialność za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki powstałe od przyjęcia jej do przewozu aż do jej wydania oraz za opóźnienie w przewozie przesyłki. Z kolei w przypadku przewozu międzynarodowego zastosowanie ma Konwencja o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR). Według art. 17 przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zaginięcie towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpiło w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem, jak również za opóźnienie dostawy.
Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela
W przeciwieństwie do OC PPM do OCP ma zastosowanie art. 827 k.c. Przepis ten wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela, jeżeli ubezpieczający lub ubezpieczony wyrządził szkodę umyślnie bądź na skutek rażącego niedbalstwa. Kwestia winy umyślnej jest dosyć prosta i w pełni zrozumiała. Gdyby bowiem nie było tego typu wyłączenia, to odpowiedzialność ubezpieczyciela w pełni zależałaby od woli ubezpieczającego lub ubezpieczonego. W konsekwencji zatracony zostałby losowy charakter umowy ubezpieczenia. Z winą umyślną mamy do czynienia, gdy ubezpieczający lub ubezpieczony działa w zamiarze wyrządzenia szkody.
Rażące niedbalstwo jest pojęciem nieco bardziej skomplikowanym i nieostrym. Podstawowym punktem odniesienia jest tutaj miernik należytej staranności. Każdy z nas, podejmując jakąkolwiek działalność, zobowiązuje się do zachowania należytej staranności. Innymi słowy, do przestrzegania określonych reguł postępowania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że do rażącego niedbalstwa dochodzi, gdy przekroczone zostały podstawowe, elementarne zasady staranności (II CSK 202/12). Co istotne, w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej wspomniany miernik należytej staranności jest odpowiednio podwyższony. Tym samym łatwiej narazić się na zarzut rażącego niedbalstwa.
A co z działaniami pracowników ubezpieczającego?
Każdy przewoźnik powinien pamiętać, że wyżej opisany przepis odnosi się wyłącznie do działań ubezpieczającego lub ubezpieczonego. Należy przez to rozumieć osoby wpisane do polisy ubezpieczeniowej, a w przypadku spółek osoby uprawnione do ich reprezentacji (np. prezes lub członek zarządu). Przed nowelizacją kodeksu cywilnego z 2007 r. odpowiedzialność ubezpieczyciela była wyłączona także wtedy, gdy szkodę wyrządziła osoba, za którą ubezpieczający lub ubezpieczony ponosi odpowiedzialność. W praktyce dotyczyło to jego pracowników.
W obecnym stanie prawnym, jeżeli szkoda została spowodowana zachowaniem kierowcy, odpowiedzialność ubezpieczyciela nie jest wyłączona. Kierowca, będąc pracownikiem przewoźnika, nie jest bowiem ani ubezpieczającym, ani ubezpieczonym.
Unik ubezpieczycieli – klauzula reprezentantów
W tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy, czyli do art. 827 § 2 k.c., który w przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (w tym m.in. OCP) pozwala ubezpieczycielom na modyfikację zasad odpowiedzialności. Na tej podstawie ubezpieczyciele wprowadzają do warunków ubezpieczenia tzw. klauzulę reprezentantów. Klauzula ta określa osoby, których działania są zrównane z działaniami ubezpieczającego i ubezpieczonego. W praktyce są to najczęściej pracownicy.
Jeśli zatem ani w ogólnych warunkach ubezpieczenia, ani w polisie nie ma takiej klauzuli, ubezpieczyciel nie może zarzucić ubezpieczającemu lub ubezpieczonemu, że szkoda powstała wskutek rażącego niedbalstwa lub winy umyślnej.
Przewoźnik, wykupując ubezpieczenie OCP, powinien zatem dokładnie przeanalizować treść polisy i ogólnych warunków ubezpieczenia. Klauzula reprezentantów jest dość nietypową regulacją, dlatego najczęściej jest ona dodawana do samej polisy. Jeśli już ubezpieczyciel zawarł taką klauzulę, koniecznie trzeba sprawdzić, jak ona dokładnie brzmi oraz jak szerokiego kręgu osób ona dotyczy. W szczególności, czy obejmuje ona pracowników ubezpieczającego lub ubezpieczonego, ponieważ to się wydaje kluczowe dla każdego przewoźnika. Jak wynika z powyższego, najkorzystniej dla przewoźnika jest, gdy ubezpieczyciel takiej klauzuli w ogóle nie dodaje.