Uderzenie pojazdu ciężarowego w wiadukt z reguły traktowane jest jako efekt rażącego niedbalstwa kierowcy i skutkuje odmową wypłaty odszkodowania. Nie zawsze jest to jednak słuszne stanowisko.
Szkody spowodowane uderzeniem w wiadukt likwiduje się najczęściej z ubezpieczenia AC. Ubezpieczyciele nie chcą wypłacać odszkodowania, jako podstawę wskazując art. 827 § 1 k.c. oraz postanowienia OWU, wedle których ochroną ubezpieczeniową nie są objęte szkody powstałe wskutek winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa ubezpieczającego lub ubezpieczonego. Zdaniem ubezpieczycieli jeśli wiadukt jest oznaczony znakiem ostrzegawczym B-16 (Zakaz wjazdu pojazdów o określonej wysokości), zawodowy kierowca pojazdu ciężarowego powinien umieć ocenić czy zmieści się pod tym wiaduktem. Gdy kierowca nie decyduje się na zmianę trasy i uderza w przęsło wiaduktu, świadczy to o braku elementarnej staranności po jego stronie i wyklucza wypłatę odszkodowania. W praktyce sytuacja okazuje się jednak o wiele bardziej skomplikowana.
Czy kierowca jest winny
Przede wszystkim trzeba ustalić jakie były warunki w miejscu i czasie wystąpienia szkody. Nie zawsze kierowca ma bowiem realną możliwość dokonania prawidłowej oceny czy zmieści się pod wiaduktem. Dla ustalenia stopnia winy kierowcy mają znaczenie m.in. następujące okoliczności:
- czy znak ostrzegawczy znajdował się na wiadukcie czy gdzieś obok;
- na jakiej wysokości był znak;
- czy znak mógł z łatwością być zauważony przez kierowcę;
- jakie były warunki pogodowe w chwili zdarzenia;
- czy kierowca poruszał się w kolumnie samochodów czy pojedynczo;
- czy inny pojazd mógł zasłonić kierowcy znak;
- czy kierowca poruszał się wcześniej oznaczoną trasą;
- czy kierowca poruszał się wcześniej oznaczonym pojazdem.
Samo niezastosowanie się do znaku nie może być automatycznie traktowane jako rażące niedbalstwo. Jeśli sytuacja na drodze sprawiała wrażenie bezpiecznej, a kierowca mógł być zmylony przez inne czynniki (pogoda, drugi pojazd, wadliwe oznakowanie), jego zachowanie można rozpatrywać co najwyższej w kategorii nienależytej staranności, która nie skutkuje odmową wypłaty odszkodowania.
Czy niedbalstwo kierowcy to niedbalstwo ubezpieczonego
Osobną kwestią jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy niewłaściwe zachowanie pracownika może w ogóle być utożsamiane z rażącym niedbalstwem ubezpieczonego. Pracownik nie jest bowiem stroną umowy ubezpieczenia AC i nie deleguje się na niego żadnych praw ani obowiązków z tej umowy. To spółka przewozowa występuje w umowie jako ubezpieczający (ubezpieczony). A zatem, to jej rażące niedbalstwo (ew. niedbalstwo członków jej zarządu) powinno skutkować odmową wypłaty odszkodowania – nie zaś niedbalstwo pracownika. Zwrócił na to uwagę Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 22.08.2014 r. (sygn. akt: I ACa 279/14), w którym wskazał: „Przewidziana w tych przepisach [art. 827 § 1 KC oraz OWU] przesłanka wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz zwolnienie go z obowiązku wypłaty odszkodowania (rażące niedbalstwo) odnoszą się tylko do takiej sytuacji, w której sprawcą szkody jest ubezpieczający. W niniejszej sprawie natomiast sprawcą szkody był kierowca – pracownik powoda, za działania którego powód ponosi odpowiedzialność (art. 120 prawa pracy), a nie ubezpieczająca firma”.
Uderzenie w wiadukt nie zawsze musi oznaczać brak odszkodowania, dlatego nie należy rezygnować z dochodzenia swoich praw po otrzymaniu odmownej decyzji ubezpieczyciela. Po głębszej analizie sprawy, argumentacja dotycząca rażącego niedbalstwa może bowiem okazać się niezasadna i nie znajdować potwierdzenia w konkretnych okolicznościach.