Uzyskanie odszkodowania za pojazd zniszczony wskutek kolizji z dzikiem może łączyć się z dużymi trudnościami. Jeśli nie da się ustalić odpowiedzialności zarządcy drogi, pozostaje naprawienie szkody z ubezpieczenia autocasco.
Obowiązki zarządcy drogi
Najczęściej kolizje z udziałem dzikich zwierząt zgłaszane są do zarządcy drogi, na której doszło do wypadku. W zależności od rodzaju drogi (autostrada, droga ekspresowa, droga krajowa, droga wojewódzka, droga powiatowa, droga gminna), zarządcą może być odpowiednio Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, zarząd województwa, zarząd powiatu czy też wójt (burmistrz / prezydent miasta). Zgodnie z art. 20 ust. 10 i 11 ustawy o drogach publicznych, do zadań zarządcy drogi należy m.in. przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i wykonywanie robót interwencyjnych i zabezpieczających, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego. Oznacza to, ze zarządca ma obowiązek m.in. należycie zabezpieczyć pas drogowy, w tym wyposażyć drogę w urządzenia zapobiegające wtargnięciu zwierząt na pas ruchu oraz odpowiednio ją oznakować.
Gdzie szukać winy zarządcy
Skuteczne dochodzenie odszkodowania od zarządcy drogi wymaga przypisania mu winy, polegającej na takim działaniu lub zaniechaniu, które narusza obowiązki określone w przepisach prawa. Zarządca odpowie zatem zwłaszcza za nieprawidłowe oznaczenie drogi, w tym nieumieszczenie przy niej znaku A-18b „uwaga dzikie zwierzęta”. Znak A-18b stosuje się do oznaczenia miejsc, w których zwierzęta dzikie często przekraczają drogę, np. przy wjeździe do lasu, na trasach migracji do wodopoju. Miejsca te ustala się w oparciu o informacje otrzymywane ze strony kół łowieckich, czy służby leśnej. Jeśli pomimo tych informacji zarządca zaniechał postawienia znaku, poszkodowany może dochodzić od niego odszkodowania.
Czy brak znaku to zawsze brak problemu
Należy pamiętać, że samo ustalenie braku oznakowania drogi nie wystarczy dla przyjęcia odpowiedzialności zarządcy drogi. Oprócz winy poszkodowany musi bowiem wykazać związek przyczynowy pomiędzy zaniedbaniem zarządcy a wypadkiem, tj. udowodnić, że w przypadku umieszczenia znaku A-18b do kolizji z dzikiem by nie doszło. Wykazanie tego może być utrudnione bez skorzystania z wiedzy specjalistycznej biegłego z zakresu ruchu rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Biegły przeanalizuje miejsce, w którym zwierzę wybiegło na drogę i czas reakcji, jakim dysponował kierowca. Jeśli okoliczności wypadku wskażą, że zwierzę wtargnęło na drogę nagle i niespodziewanie, wprost pod koła jadącego samochodu, z dużym stopniem prawdopodobieństwa wykluczy to odpowiedzialność zarządcy drogi. Nawet gdyby bowiem w takiej sytuacji na przedmiotowym odcinku znajdował się znak ostrzegawczy, kierowca nie miałby szans na uniknięcie kolizji. Brak znaku nie zawsze wystarczy zatem dla uzyskania odszkodowania.
A gdy przy drodze stoi znak?
Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy przy drodze znajduje się znak ostrzegawczy, a mimo to dochodzi do wypadku. W przepisach brawa brakuje reguł nakazujących zarządcy stosowanie przy drogach publicznych dalej idących środków bezpieczeństwa, niż znaki drogowe, w tym np. instalowanie urządzeń technicznych zapobiegających wtargnięciu zwierząt na pas ruchu (obowiązek taki istnieje tylko w przypadku autostrad) czy też tabliczek informujących o tym, jakich zwierząt można spodziewać się w danym miejscu. W związku z tym, wykazanie winy zarządcy będzie w takim przypadku bardzo utrudnione, wręcz niemożliwe. Kierowcy pozostaje wówczas możliwość dochodzenia odszkodowania np. do miejscowego koła łowieckiego – pod warunkiem, że zwierzę wybiegło na jezdnię z tego powodu, że koło organizowało w okolicach drogi polowanie z nagonką. Jeśli i to się nie powiedzie, alternatywną drogą uzyskania odszkodowania może być ubezpieczenie autocasco.
Ubezpieczenie AC
Gdy mamy do czynienia ze szkodą w pojeździe ubezpieczonym w zakresie autocasco, bez znaczenia staje się fakt czy na drodze znajdował się znak ostrzegawczy A-18b czy też nie. Ubezpieczeniem AC objęte są bowiem wszelkie szkody polegające na uszkodzeniu pojazdu w związku z jego ruchem, powstałe wskutek działania czynników pochodzących z zewnątrz pojazdu. Kolizja ze zwierzęciem spełnia przesłanki tego rodzaju szkody. Poszkodowany powinien zatem co do zasady uzyskać odszkodowanie (chyba że zaistniały wyjątkowe okoliczności, tj. nietrzeźwość kierowcy, pozostawanie pod wpływem narkotyków).
Czy wzywać Policję
Na koniec warto jeszcze wskazać, iż w razie kolizji z udziałem zwierzyny leśnej zawsze warto wezwać Policję na miejsce zdarzenia. Warto też zrobić zdjęcie miejsca kolizji oraz uszkodzeń pojazdu. Należyte udokumentowanie okoliczności wypadku znacznie ułatwi dochodzenie odszkodowanie. Poza tym, jeśli dzik zginął wskutek uderzenia przez pojazd, Policja zawiadomi odpowiednie służby weterynaryjne, które zabiorą zwierzę. Kierowca nigdy nie powinien we własnym zakresie uprzątać zwłok zwierzyny, gdyż w ten sposób naraża się na karę grzywny, a nawet aresztu.