Wyobraźmy sobie taką sytuację: małżeństwo w wypadku samochodowym straciło syna. Następnie skierowało do Sądu powództwo o zadośćuczynienie za krzywdę. W toku procesu jeden z małżonków umarł. Czy w takiej sytuacji roszczenia zmarłego przepadają? Czy ktokolwiek ma prawo dochodzić tej części zadośćuczynienia, o którą występował zmarły? Jakie prawa mają w takich i podobnych sytuacjach spadkobiercy zmarłego?
Charakter prawa do zadośćuczynienia
Zadośćuczynienie ma osobisty charakter, co oznacza że jest ono ściśle związane z osobą poszkodowanego – ma wynagrodzić jego cierpienia i jego krzywdę. Osobisty charakter tego prawa oznacza także ograniczenia w zakresie jego zbywalności oraz dziedziczenia. Co do zasady roszczenie o zadośćuczynienie wygasa z chwilą śmierci poszkodowanego. Do spadku nie należą bowiem prawa i obowiązki zmarłego związane z jego osobą, chyba że takie dziedziczenie dopuszcza ustawodawca. Zgodnie jednak z art. 445 § 3 k.c. „Roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego”.
Zadośćuczynienie za śmierć najbliższego członka rodziny
Zadośćuczynienie może przysługiwać zarówno w związku z doznanymi obrażeniami ciała, ale także w związku ze stratą najbliższego członka rodziny. Sąd Najwyższy w uchwale z 12.12.2013 r. (sygn. akt: III CZP 74/13) wskazał, że art. 446 § 4 k.c. stanowiący podstawę do dochodzenia zadośćuczynienia za śmierć najbliższej osoby nie kreuje nowego dobra osobistego, które miałoby podlegać odmiennej regulacji niż wszystkie inne dobra osobiste. Dlatego też roszczenie to jest dziedziczne zgodnie z regulacją przewidzianą w art. 445 § 3 k.c., podobnie jak prawo do zadośćuczynienia za krzywdę związaną z doznanymi w wypadku obrażeniami ciała.
Przesłanki dziedziczenia roszczenia o zadośćuczynienia
Warto jednak podkreślić, że roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców wyłącznie w przypadku określonym w art. 445 § 3 KC – czyli tylko wówczas:
– gdy zostało uznane na piśmie (np. decyzja ubezpieczyciela o przyznaniu określonej w niej kwoty)
– albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego.
Podsumowując
W przedstawionym na wstępie stanie faktycznym roszczenia przysługujące zmarłemu w toku procesu małżonkowi przejdą w drodze dziedziczenia na spadkobierców. Spadkobiercy więc będą mieli prawo do kontynuowania procesu i dochodzenia roszczeń. Należy jednak mieć na uwadze, że w sytuacji, gdyby małżonkowie nie zdążyli skierować sprawy do sądu i jeszcze na etapie przedsądowym jeden z małżonków by zmarł, roszczenie to nie byłoby już dziedziczone.