Od kilku lat obfite opady śniegu są coraz rzadszym zjawiskiem. Tym bardziej, gdy się już przytrafią, skłaniają wielu amatorów zimowych zabaw do korzystania z nich „na całego”. Niektóre takie zabawy, jak na przykład kulig, mogą niebezpieczne, dlatego warto zawczasu wiedzieć, jakie je organizować zgodnie z przepisami i do kogo można się zwrócić po odszkodowanie, gdy się w takiej zabawie ucierpi.
Czy to w ogóle legalne…?
Organizowanie kuligu samo w sobie jest jak najbardziej dozwolone. Atrakcje takie znajdują się zresztą w ofercie niektórych ośrodków wypoczynkowych czy w programach imprez. Trzeba jednak przestrzegać przy tym przepisów ustawy o ruchu drogowym. Przede wszystkim, sanie nie mogą być ciągnione przez inne pojazdy takie jak samochód, ciągnik czy choćby tylko quad. Ciągnięcie sani pojazdem jest wykroczeniem zagrożonym mandatem 300 zł, a jeśli Policja uzna, że spowodowało to zagrożenie bezpieczeństwa (choćby było to poza drogą publiczną), można stracić prawo jazdy i zapłacić jeszcze wyższą grzywnę. Ale użycie w tym celu odpowiednio wytresowanych do tego zwierząt (psy, konie) jest w pełni legalne. Kierujący pojazdem zaprzęgowym (saniami) powinien oczywiście zachować szczególną ostrożność, tak, aby utrzymać panowanie nad saniami i zwierzęciem zaprzęgowym. W jednym zaprzęgu mogą być ciągnione tylko jedne sanie, a bezpośrednio jeden za drugim może poruszać się co najwyżej pięć pojazdów zaprzęgowych. Odległość między piątym a kolejnym musi wynosić co najmniej 200 m. Obowiązkowym wyposażeniem sań w ramach zaprzęgu są też dzwoneczki lub grzechotki. Bez względu jednak, czy kulig organizowany jest zgodnie z przepisami czy też nie, ryzyko wypadku zawsze istnieje. Do kogo wtedy zwrócić się o odszkodowanie?
Kto ponosi odpowiedzialność za wypadek?
Na pierwszy rzut oka najprostsza sytuacja jest wtedy, gdy kulig zorganizowano niezgodnie z przepisami i sanie były ciągnięte przez samochód lub ciągnik rolniczy. W takim wypadku szkody wyrządzone uczestnikom kuligu lub osobom postronnym podlegają naprawieniu z polisy OC posiadacza pojazdu mechanicznego, który ciągnął sanie. Jednak poszkodowani uczestnicy takiego kuligu muszą liczyć się z tym, że nie dostaną odszkodowania i zadośćuczynienia w pełnej wysokości. Skoro bowiem wzięli udział w zabawie urządzonej niezgodnie z prawem, to fakt ten niemal na pewno zostanie uznany za przyczynienie się do powstania szkody i spowoduje obniżenie kwoty odszkodowania.
Jeśli jednak kulig organizowany jest z zachowaniem obowiązujących zasad, to sytuacja poszkodowanego nieco się komplikuje. Po pierwsze, odpowiedzialność organizatora opiera się wówczas na zasadzie winy. Jeśli organizator stosował się do wszystkich przepisów, panował zarówno nad saniami, jak i zwierzęciem, a mimo to doszło do wypadku, to istnieje ryzyko, że zostanie to uznane za zdarzenie losowe, albo nawet zawinione przez samego poszkodowanego, jeśli to on zaniedbał ostrożności (np. gdy nie trzymał się sań w momencie, gdy zaprzęg wjeżdżał w łuk). Jednak jeśli wina rzeczywiście leży po stronie organizatora, to warto upewnić się, czy posiada on ubezpieczenie własnej odpowiedzialności cywilnej. Ośrodki wypoczynkowe czy organizatorzy imprez turystycznych na ogół posiadają takie ubezpieczenie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej lub zawodowej. Jeśli natomiast organizatorem kuligu była osoba prywatna, może mieć ubezpieczenie OC w życiu prywatnym (takie ubezpieczenia często są dodawane w pakiecie do ubezpieczenia mieszkania).
Dlatego, jeśli już dojdzie do wypadku, warto od razu zapytać organizatora, czy posiada takie ubezpieczenie i pobrać od niego dane ubezpieczyciela oraz numer polisy. Wówczas likwidacja szkody przez ubezpieczyciela przebiega w zasadzie tak samo jak w przypadku likwidacji szkody z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Ponieważ jednak ubezpieczenia OC działalności gospodarczej oraz w życiu prywatnym są co do zasady ubezpieczeniami dobrowolnymi, ubezpieczyciele mają dużą swobodę w ustalaniu warunków ubezpieczenia. Może się więc okazać, że ubezpieczenie OC posiadane przez organizatora nie obejmuje takich zdarzeń. W takim wypadku, będzie trzeba dochodzić odszkodowania bezpośrednio od organizatora.
Co robić w razie wypadku
Niezależnie jednak od konkretnych okoliczności samego wypadku podczas kuligu, należy podjąć zawsze te same działania, co w przypadku jakichkolwiek innych wypadków, czyli:
* ustalić dane sprawcy,
* spisać ze sprawcą oświadczenie o przebiegu zdarzenia,
* ustalić ewentualnych świadków,
* w razie potrzeby postarać się o zabezpieczenie innych dowodów (np. monitoringu),
* w razie sporu lub ucieczki sprawcy wezwać Policję.