Leasingobiorca nie jest właścicielem pojazdu. To trywialne stwierdzenie niesie za sobą wiele istotnych konsekwencji dla likwidacji szkody w pojeździe będącym przedmiotem leasingu. Warto o nich pamiętać, aby nie narazić się na poniesienie niepotrzebnych i dotkliwych strat.
Nie jesteś właścicielem pojazdu – nie przysługuje Ci odszkodowanie
Przez cały czas trwania leasingu właścicielem pojazdu pozostaje finansujący (leasingodawca). Oznacza to, że w razie uszkodzenia, bądź zniszczenia pojazdu, to bezpośrednio w jego majątku powstaje szkoda. Korzystający (leasingobiorca) nie doznaje uszczerbku w tym zakresie, a więc nie przysługuje mu roszczenie o naprawienie szkody w pojeździe. Odszkodowanie z tego tytułu należy się wyłącznie leasingodawcy.
Likwidacja szkody
Korzystającemu formalnie nie przysługuje status poszkodowanego. Umowa leasingu obliguje go jednak do utrzymania pojazdu w należytym stanie i dokonywania jego wszelkich napraw i konserwacji. Dlatego w praktyce, to korzystający bierze czynny udział w likwidacji szkody, przy czym działa on na podstawie udzielonego mu przez finansującego upoważnienia. Leasingodawca, jako właściciel pojazdu, decyduje bowiem o sposobie rozliczenia szkody (np. kosztorysowym, bądź serwisowym) i jest dysponentem należnego z tego tytułu odszkodowania. Jego wypłata na rzecz korzystającego, bądź warsztatu naprawczego zawsze wymaga pisemnej zgody finansującego.
Wyjątkiem są poniesione przez korzystającego koszty holowania i zabezpieczenia pojazdu oraz koszty najmu pojazdu zastępczego. Wydatki te powodują bezpośredni uszczerbek w majątku korzystającego, który pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z uszkodzeniem pojazdu. Dlatego ubezpieczyciel winien je zwrócić leasingobiorcy, a oświadczenia leasingodawcy nie mają żadnego wpływu na ten obowiązek.
Postępowanie sądowe – potrzebujesz cesji wierzytelności
Ukształtowanie obowiązków stron umowy leasingu w zakresie należytego utrzymania pojazdu sprawia, że uzyskanie pełnej kompensaty szkody w pojeździe leży przede wszystkim w interesie leasingobiorcy, nie zaś właściciela pojazdu (leasingodawcy). Natomiast dochodzenie wypłaty odszkodowania w prawidłowej wysokości wiąże się przeważnie ze skierowaniem sprawy na drogę procesu sądowego przeciwko ubezpieczycielowi. Leasingobiorca musi wówczas pamiętać, że to nie on jest podmiotem uprawnionym do dochodzenia odszkodowania. Dlatego przed wytoczeniem powództwa winien zawrzeć z leasingodawcą umowę cesji wierzytelności wynikającej z uszkodzenia pojazdu. W przeciwnym razie – z uwagi na brak tzw. legitymacji procesowej czynnej – powództwo leasingobiorcy zostanie oddalone z przyczyn czysto formalnych.
Strata finansowa – ubezpieczenie GAP
Czasami nawet prawidłowo ustalona przez ubezpieczyciela wysokość odszkodowania nie wystarcza na pokrycie wszystkich zobowiązań korzystającego względem finansującego. Najczęściej zdarza się tak w wypadku szkody całkowitej likwidowanej z ubezpieczenia AC. Wówczas umowa leasingu ulega rozwiązaniu, wszystkie pozostałe raty stają się natychmiast wymagalne, a ich łączna kwota może przewyższyć wysokość odszkodowania należnego z umowy autocasco. Różnicę tę pokrywa leasingobiorca, doznając tzw. straty finansowej.
Jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 22.04.2005 r. (III CZP 99/04) odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń z tytułu szkody w pojeździe nie obejmuje szkód powodujących zwiększenie pasywów po stronie korzystającego, które podlegają rozliczeniu między nim a finansującym w ramach łączącej ich umowy leasingu. Korzystający ma jednak możliwość zabezpieczenia się przed związanym z tym ryzykiem, poprzez zawarcie tzw. ubezpieczenia GAP, które chroni go przed poniesieniem kosztów różnicy między odszkodowaniem a kwotą pozostałą do spłaty leasingu. W wypadku szkody w pojeździe zostaną wtedy wypłacone dwa odszkodowania: z polisy podstawowej (AC lub OC sprawcy) oraz z polisy GAP, dzięki czemu leasingobiorca nie poniesie straty.