Jak wynika ze statystyk Policji, w ubiegłym roku w naszym kraju miało miejsce 1541 wypadków drogowych z udziałem dzieci w wieku 0-14 lat. W zdarzeniach tych 44 dzieci poniosło śmierć, a aż 1605 doznało obrażeń ciała. Powszechnie wiadomo, że ryzyko poniesienia obrażeń będzie zminimalizowane, gdy dziecko jest przewożone w prawidłowy sposób, a zatem z zastosowaniem fotelików bezpieczeństwa. Czy jeżeli dziecko jest przewożone w sposób nieprawidłowy i w wyniku wypadku dozna obrażeń ciała, ubezpieczyciel odmówi wypłaty na jego rzecz świadczeń za doznaną szkodę?
Przewożenie dziecka w foteliku – co na to przepisy ?
Odpowiedz na to pytanie znajdziemy w ustawie „Prawo o ruchu drogowym”. Po pierwsze, istnieje bezwzględny zakaz przewożenia dzieci poniżej trzeciego roku życia bez fotelika oraz pasów. Po drugie, dzieci mające mniej niż 150 cm wzrostu mogą jeździć na przednim siedzeniu tylko i wyłącznie w foteliku. Po trzecie, nie muszą siedzieć w foteliku samochodowym na tylnym siedzeniu pojazdu dzieci mające powyżej 135 cm wzrostu, jeśli nie mieszczą się w żadnym foteliku lub na podstawce i są prawidłowo zapięte w pasach.
Nie zastosowanie się do wskazanych przepisów powoduje nie tylko konsekwencje związane z nałożeniem mandatu karnego, ale przede wszystkim narażenie dziecka na poważne obrażenia ciała, a co gorsza utratę życia.
Jazda bez fotelika – co na to Ubezpieczyciel ?
W przypadku gdy poszkodowane dziecko było przewożone bez fotelika, ubezpieczyciel wypłacając należne odszkodowanie może skłaniać się do jego obniżenia o procent tak zwanego przyczynienia. Bowiem zgodnie z treścią art. 362 kodeksu cywilnego jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Podstawowy problem w tego typu sprawach sprowadza się zatem do ustalenia, czy i w jakim stopniu małoletni poszkodowany swoim zachowaniem miał wpływ na powstanie i rozmiar szkody.
Co na to Sąd Najwyższy ?
Zagadnienie dotyczące przyczynienia się do powstania szkody było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, który wydając postanowienie z dnia 18 czerwca 2020 r., w sprawie o sygn. akt: III CSK 302/19 uznał, że sprawca wypadku czy ubezpieczyciel zobowiązany jest do naprawienia pełnej szkody dziecka i nie może żądać zmniejszenia odszkodowania na tej podstawie, że szkoda związana jest też z zawinieniem rodziców.
Rozpatrywana sprawa dotyczyła wypadku drogowego w wyniku, którego ucierpiało małoletnie dziecko przewożone na kolanach matki, bez fotelika i bez pasów bezpieczeństwa. Z uwagi na stan zdrowotny dziecka (wysoka gorączka) kobieta zdecydowała się skorzystać z pomocy lekarza. Z uwagi na to, że nie posiadała swojego środka transportu, zwróciła się o pomoc do szwagra o podwiezienie. Podczas jazdy doszło do kolizji, a mianowicie do zderzenia czołowego z innym pojazdem, w wyniku czego dziecko doznało poważnych obrażeń ciała.
Sąd I instancji, który rozpoznawał sprawę przyznał tytułem zadośćuczynienia milion złotych, ale uznał, że gdyby dziecko było przewożone w prawidłowy sposób i zapięte pasami, nie doznałoby tak poważnych obrażeń. W konsekwencji, Sąd uznał, że obowiązek naprawienia szkody przez Ubezpieczyciela powinien zostać zmniejszony odpowiednio do stopnia przyczynienia się matki, a przyczynienie jej oszacował na 50 proc. Z decyzją Sądu nie zgodziły się obie strony i złożyły apelację.
Sąd II instancji zaprezentował odmienne stanowisko i nie uznał przyczynienia się matki małoletniej powódki do powstania szkody. Sąd II instancji wskazał, że „osoba zobowiązana według przepisów o czynach niedozwolonych do naprawienia szkody, poniesionej przez małoletnie dziecko, nie możne na podstawie art. 362 k.c. żądać zmniejszenia swego obowiązku odszkodowawczego wobec tego dziecka na tej podstawie, że szkoda pozostaje w związku przyczynowym również z zawinieniem rodziców poszkodowanego, wyrażającym się w braku należytego nadzoru”.
Ubezpieczyciel jednak nie poddał się i skierował skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, podając, że w sprawie występują istotne zagadnienia prawne, które wymagają rozstrzygnięcia, a mianowicie: „Czy w świetle art. 362 k.c. przyczynienie się rodziców do powstania szkody, która dotknęła ich małoletnie dzieci, niezdolne ze względu na wiek a tym samym psychofizyczny rozwój do podejmowania świadomych czynności zmierzających do określonego zachowania, jest równoznaczne w zakresie skutków określonych w przepisie art. 362 k.c. z przyczynieniem się samych poszkodowanych, w konsekwencji wpływa na zakres obowiązku odszkodowawczego osoby trzeciej wobec małoletniego?”. Sąd Najwyższy odmówił jednak przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, uznając, że zgodnie z jednolitym orzecznictwem, osoba zobowiązana według przepisów o czynach niedozwolonych do naprawienia szkody, poniesionej przez małoletnie dziecko, nie może na podstawie art. 362 k.c. żądać zmniejszenia swego obowiązku odszkodowawczego wobec tego dziecka na tej podstawie, że szkoda pozostaje w związku przyczynowym również z zawinieniem rodziców poszkodowanego, wyrażającym się w braku należytego nadzoru.
W konsekwencji, żeby uwzględniać przyczynienie się małoletniego do powstania szkody, konieczne jest, by małoletni mógł choć w ograniczonym zakresie mieć świadomość nagannego zachowania bądź grożącego mu niebezpieczeństwa. W przypadku kilkuletniego dziecka trudno mówić o jakiejkolwiek świadomości nagannego zachowania czy nieprawidłowego postępowania. Dlatego też ubezpieczyciel nie powinien umniejszać należnych małoletniemu świadczeń, powołując się na winę rodziców. Dziecku należne jest więc świadczenie w pełnej wysokości.