Awaria, kolizja, czy wypadnięcie z drogi, to najczęstsze sytuacje unieruchomienia pojazdu. Zamiast wzywać pomoc drogową, wiele osób poszukuje wówczas pomocy u rodziny, znajomych, czy też przypadkowych osób trzecich. W wypadku braku ubezpieczenia assistance, jest to sposób na uniknięcie dodatkowego wydatku. Oszczędność ta jest jednak obarczona sporym ryzykiem, którego większość kierowców nie jest świadoma.
Holowanie a ubezpieczenie OC
Obowiązkowe ubezpieczenie OC obejmuje szkody wyrządzone osobom trzecim przez ruch pojazdów złączonych w celu holowania. W takiej sytuacji najczęściej będzie odpowiadał ubezpieczyciel pojazdu holującego. Zgodnie jednak z treścią art. 37 ust 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zakład ubezpieczeń jest zwolniony z obowiązku zapłaty odszkodowania za szkodę powstałą w relacji pojazd holowany – pojazd holujący.
Ryzyko po obu stronach
Poszkodowany traci możliwość szybkiego naprawienia szkody, jaką zapewnia mu prowadzone przez zakład ubezpieczeń postępowanie likwidacyjne. Jeżeli sprawca nie będzie poczuwał się do odpowiedzialności, bądź też wystąpią problemy z jego wypłacalnością, uzyskanie rekompensaty zostanie znacznie utrudnione.
Z kolei na sprawcy ewentualnej szkody spoczywać będzie obowiązek jej naprawienia. W wypadku standardowej kolizji jedyną konsekwencją dla niego byłby wzrost składki ubezpieczeniowej. Tymczasem w przypadku holowania, w zakresie wzajemnych roszczeń pomiędzy holującym i holowanym, sprawca ryzykuje całym swoim majątkiem.