- OdszkodowaniaMotoryzacyjne.pl - https://odszkodowaniamotoryzacyjne.pl -

Carpooling – kto odpowiada?

Kontrowersje może budzić fakt, że korzystając z wspólnych przejazdów, jesteśmy zmuszeni wsiąść do samochodu z nieznanym kierowcą. Serwisy oferujące takie usługi pozwalają jednak na weryfikację przewoźnika – po zakończonej podróży można mu przyznać ocenę i komentarz, co zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Niestety, nawet kierowca z 5 gwiazdkami, opisywany w samych superlatywach nie gwarantuje, że podróż odbędzie się bez niespodzianek. Podczas jazdy autem zawsze występuje ryzyko wypadku czy kolizji. Od kogo osoba poszkodowana może domagać się odszkodowania, jeśli umówiła się na dzielenie samochodu z obcą osobą?

Zasada ryzyka
Grupowe dojazdy są najczęściej dużo tańsze niż bilet na pociąg czy autobus. Idea takich przejazdów opiera się na tym, że pasażer „dorzuca” się kierowcy do paliwa. Przejazd nie jest więc bezpłatny. Oznacza to sytuację, w której odpowiedzialność kierowcy wobec przewożonego pasażera, który został poszkodowany podczas wypadku, kształtuje się na zasadzie ryzyka, co jest bardzo korzystne dla współpodróżnego. Zgodnie z zasadą ryzyka, jeśli do szkody doszło w trakcie ruchu samochodu, nie ma znaczenia, czy kierowca zawinił czy też nie. Podwożony nie musi martwić się ustaleniami, kto jest winny wypadkowi. Od zasady ryzyka trudno się uwolnić – kierowca nie będzie odpowiedzialny tylko w przypadku, gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą kierujący nie ponosi odpowiedzialności. Jeśli więc wyłącznym sprawcą nie była inna osoba, pasażer sam nie doprowadził do kolizji lub nie miała miejsca np. burza – sprawa jest prosta. Co to oznacza w praktyce? Czy osoba podróżująca z obcym kierowcą poznanym przez Blablacar.pl czy inny portal powinna się zwrócić bezpośrednio do niego o wypłacenie odszkodowania? Nie. Koszty takiego odszkodowania pokryje ubezpieczyciel OC ppm kierowcy. Jest to korzystne dla pasażera, który nie musi się martwić o sytuację finansową nowo poznanej za pośrednictwem Internetu osoby, a także dla kierującego, który pieniędzy nie musi wykładać z własnej kieszeni.

Zasada winy
Mówi się, że carpooling to współczesna odmiana autostopu, z tym, że okazje „łapie się” przez Internet. Jest w tym dużo prawdy, jednak nie z puntu widzenia odpowiedzialności. Podstawową różnicę stanowi fakt, iż taki przewóz jest nieodpłatny. Wtedy w świetle przepisów prawa mamy do czynienia z tzw. przewozem z grzeczności. Sąd Najwyższy tłumaczy, iż przez taki przewóz „należy rozumieć grzeczność w potocznym tego słowa znaczeniu, przy czym grzeczność ta ma być świadczona bezpośrednio osobie przewożonej”. Taka „podwózka” jest  bezinteresowna – zupełnie jak przy autostopie. Pasażer nie płaci za taki przejazd, nie dokłada się kierowcy do zakupu paliwa, ale nie jest też chroniony w przypadku wypadku tak jak przy zasadzie ryzyka. Zasada winy oznacza bowiem, że pasażer będzie mógł domagać się odszkodowania tylko i wyłącznie od sprawcy wypadku. W odróżnieniu od poprzedniego przypadku, to poszkodowany musi wykazać winę sprawcy zdarzenia – co jest niezbędne, aby otrzymać odszkodowanie. Wniosek jest więc prosty – lepiej chroniony jest ten z pasażerów, który za przejazd zapłaci.

Czy warto?
Niektórzy wolą pozostać przy korzystaniu z tradycyjnych środków komunikacji zbiorowej, inni bez obaw korzystają z oferowanych w sieci przejazdów grupowych, jeszcze inni, lubiący odrobinę ryzyka wolą „łapać stopa”. Niezależnie od preferencji warto jednak znać swoje prawa i reguły odpowiedzialności, aby w razie wypadku nie zostać pozbawionym możliwości otrzymania odszkodowania.